300 powtórzeń. Tak się zapędziłam, że nie myślałam, że piąte ćwiczenie to dopiero czwarte i chyba podświadomie trzymałam jeszcze siły w zapasie... ale momentami miałam serdecznie dość !
Czas 30 minut.
Muszę się zebrać w sobie bo źle to wygląda... waga w górę a u mnie to ledwie moment..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz