Twój Strażnik wagi

piątek, 4 lipca 2014

Zwow 3 i 4

Kolejno Zwow 3 w środę:


i Zwow 4 w czwartek:




Wiem tylko tyle, że po tych dwóch dniach bolą mnie uda i poślady. Dziś odpoczywam bo po prostu taki mam kaprys :)


wtorek, 1 lipca 2014

Zwow 1

Zaczynam po kolei. Przynajmniej się postaram. Dziś jedynka z okrutnymi pistolsami.
Nie lubię, nie potrafię i nie mam ochoty umieć.
W ostatniej rundzie zamieniłam na przysiady z hantlami bo po co kaleczyć.

Zwow 1 mnie zmęczył i robiłam go około 30 minut + rozgrzewka i rozciąganie. Długo.
Jeśli kiedyś do niego wrócę to z zamianą przysiadów.


poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zwow 7

Dzisiaj siódemka a wczoraj .... nie pamiętam. Serio. Ale jeden z już przerobionych.

Siódemka szybka i  w miarę łatwa ale zza małym ciężarem.


Z braku czasu na więcej zostanę z Zuzką na dłużej, choć powątpiewam w rezultaty ze względu na czas treningów. Ale lepsze to niż nic.

Mam plan pójść w odliczanie od jedynki...  dojrzewam do tej decyzji :)

sobota, 21 czerwca 2014

Hm... coś mi umknęło.
Więc zestawy z dzis i wczoraj :

to dziś:  śmieszne i pozornie proste....

a to wczoraj:  

/
Był jeszcze rower któregoś dnia i xbox ale kiedy i jak to hmmm.... ?

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Zwow 57 i 40 Minut Full Body Workout.

W niedzielę powtórka Zwow 57 a dzisiaj to:


Niby taki lajcik a już rąk powoli nie czuję.... albo raczej czuję zbyt mocno...
Zapisuję do powtórki.

sobota, 14 czerwca 2014

Zwow 40

Dzisiaj jak w temacie. Oj kiepsko ze mną. Dużo wolniej niż Zuzka. Ale poczyniłam. A na rozgrzewkę był mecz w siatkówkę na konsoli.... i pół godziny odkurzania jak T. z rozmachem walnął w żarówkę.

Zwow 40


piątek, 30 maja 2014

Focus T25 po Alfie, Becie i Gamie.

I nic.
Nie widzę żadnych efektów. Ani cm ani kg. To już na mnie nie działa. Pewnie dlatego, że teraz już ciężko no i z dietą nie zawsze mi po drodze.
Poszłabym na siłownie ale no właśnie to "ale".

Więc pobiegam sobie teraz. I luźne zestawy w międzyczasie. Rower, rolki, basen. Taki mam plan na lato.

Nie wykonałam założonego prawie 15 miesięcy temu planu.
Nie zeszłam do 58 kg. A po cichu marzyłam o 55. Trudno.  Może jeszcze powalczę. Ale zależało mi na czerwcu. Odeszła mi największa motywacja.