Ćwiczenie 2 czyli pistols squats jest dla mnie niewykonalne. Daję radę ledwie cząstkę. Ale jak to mawiają "trening czyni mistrza"... więc będę walczyć...
Oto one:
A to cały Zwow 19-ty. 30 minut. Fajny ale przy ćwiczeniu 5-tym bolą mnie kości biodrowe (?) więc niezbyt to przyjemne.
Wreszcie czułam, że ćwiczę a po treningu pojawił się pot.
Do zwowa 47 mogłam przyłożyć się bardziej ale robiłam go jako drugi i już mi się liczenie do 5-ciu mieszało :)
Zuzka fajna jest. Ona jak ona ale zestawy całkiem spoko.
Coś lekkiego. Zwow 60. Na moje obolałe ciało. Wczoraj rest bo bolało wszystko (brzuch, pupa, uda, stopa, gardło i cieknący nos.. )
Jedna Zuzka to dla mnie jednak za mało...
Od przyszłego poniedziałku zaczynam T25+Zuzkę.
Mam nadzieję, że to będzie TO.
Poszło. Jako tako. Szybko i na średnim zmęczeniu. Jeden zwow na dzień to raczej za mało. Ale dziś nie chciałam więcej, chyba wręcz nie powinnam.
Robimy trzy serie czterech ćwiczeń jak na wstępie filmu.
Czas optymalny to 15 min. ale to chyba mniej ważne. Ważniejsza jest dokładność.
U mnie dziś 18 min. 15 sec. Powtórzę jak ciało będzie w lepszej dyspozycji.
Po wczorajszych czuję poślady i uda. Czyli warto było.
Jak zobaczyłam swoje zdjęcia z Sylwestra to się przeraziłam... wielki tłusty bab.
I choć suwak nie kłamie a i ciuchy dużo mówią to jednak rozmiar 38 wcale nie jest taki cacy przy moim krasnalim wzroście....
Ale.
Jak zaczynałam 10 miesięcy temu to nie myślałam, że aż tyle wytrwam....
Nie mam na Nowy Rok żadnych postanowień ale jeden plan.
Plan jest taki, że będę tu umieszczać moje codzienne treningi.
I żałuję, że nie robiłam tego wcześniej bo miałabym teraz przegląd.
Był Shred i BR z Jillian, Insanity i Mell B. oraz Tiffany. To ćwiczenia oczywiste.
Ale przećwiczyłam też masę innych Fitness Blenderów itd.. i tego żal, że nie zapisałam.